III Plener Origami
Poręba koło Myślenic, 1 - 3 maj 2004
1 maj 2004 - sobota - przyjechaliśmy do Poręby koło
godziny 10 rano. Najpierw rozlokowanie, okazało się, że nie mieszkamy
w domku, tylko w ośrodku. Pokoiki małe, ale milutkie. Zaraz pod nami stołówka
i miejsce, gdzie będziemy składać papierowe różności. Grupa zaczyna się
zjeżdżać. Wszyscy wyciągają swoje "skarby" i podziwiamy je.
Zwierzęta Artura Biernackiego robią ogromne wrażenie.
W trakcie obiadu niektórzy składali już małe figurki. Przy jednym stole
powstało kilka jaszczurek. Jedną z nich otrzymałam od Rafała Sabata.
Po obiedzie jedziemy do Myślenic na wystawę urządzoną w Bibliotece przez
Izabelę Ralską. Wszędzie są kwiaty, bukiety i na gałązkach, obrazy na
ścianach i podwieszone w oknie kręciołki. Po środku kilka kompozycji:
z łabędziem w stawie, a w innym miejscy łąka tulipanów z zajączkiem. Wpisujemy
się do pamiątkowej księgi i wracamy do Poręby.
Zaczyna się pierwsza sesja składania. Zaczynamy od pracy wspólnej, czyli
kostki Mengera stopnia drugiego. Wykonujemy ją z modułów kokardkowych.
Na stole leży mniejsza wersja - kostka Mengera stopnia pierwszego (srebrno
niebieska). Potrzeba będzie ponad 2000 elementów.
Po wykonaniu około 600 modułów zabraliśmy się za składanie nieco mniejszych
figur. Podzieliliśmy się na dwie grupy. W jednej składali aniołki, smoki
i inne zwierzątka, a przy drugim stole składaliśmy kręciołki. Część dopiero
uczyła się podstaw, ja ja próbowałam wykonać kręciołka na podstawie modelu.
Zajęło to trochę czasu, więc Krystyna Burczyk pokazała mały sekret tego
modułu - kokardkę w środku. Praca od razu poszła naprzód. Nie minęło 20
minut, a kręciołki były gotowe. Mój ma bardzo jaskrawe kolory.
Pod koniec kolacji Gerard van Wierst (Holandia) pokazał nam
prosty model lisa z chusteczki, a następnie gwiazdkę z jednej kartki,
którą na końcu się dmucha.
Po kolacji Krystyna przedstawiła sylwetkę Thoki Yenna oraz jego "duszka".
Paula Versnick z Holandii pokazała kilka modeli według jego pomysłu. Obejrzeliśmy
również kasetę video. W trakcie oglądania filmu kilka osób próbowało złożyć
omawiane przez Thoki'ego modele. Po obejrzeniu filmu uczyliśmy się robić
3 przeplatające ramki Thoki Yenna. Model ten "umulius rectangulum" pokazywała nam Paula.
Bez żadnej przerwy zabraliśmy się do mozaik z jednej kartki papieru. Przygotowaliśmy
sobie sześciokąty i z nich powstały piękne dzieła. Jak wykonać tak cudne mozaiki pokazywała nam Ela Udziela.
W tym samym czasie inni składali trzydziestościan rombowy pokazywany przez
Barbarę Pfutzner, a w stołówce pare osób robiło smoka.
2 maj 2004 - niedziela. Po śniadaniu Paula i Gerard rozdawali prezenty.
Były książki i papiery do origami. Każdy dostał również bryloczek - nożyk
do cięcia papieru. Wszystkim prezenty bardzo się podobały.
Po śniadaniu wszyscy przynieśli swoje figury i obok stołówki urządziliśmy sobie wystawę.
Pod okiem Krystyny Burczyk wykonywaliśmy diagram kolczatki projektu Paolo Bascetta oraz wykonaliśmy z siatki zgięć "flower tower". Wprawdzie były tylko dwa piętra, ale i tak robiły wrażenie.
W wolnej chwili Grzesiek pokazał nam bardzo łatwy tulipan.
Przy drugim stole Paula pokazywała spinkler'a, pierścień oraz album harmonijkę.
Pierścień wykonywaliśmy z "tea-bags", czyli opakowań po herbacie Pickwick.
W tym samym czasie mój mąż Karol zrobił kilka kwiatów.
Po obiedzie Artur Biernacki uczył robić róże. Są niesamowite.
Równolegle Beata i Robert Gumińscy pokazywali krawędziowce.
Po południu poszłam z Karolem zbudować trasę na zawody na orientację, a Ada Zawadzka uczyła malowania kartki nićmi.
Zawody miały się odbyć po kolacji. Niestety rozszalała się burza i nikt
nie miał ochoty moknąć. Zawody zostały przełożone.
Artur zrobił mały pokaz brake dance'a, a chwilę później Paula pokazał
mi nową technikę wykonania brył - snapology, wymyśloną przez Heinz'a Strobl'a.
Cała "trudność" polega na wycięciu pasków i złożeniu je w kwadraty.
Wykonanie jest banalne, a efekt imponiujący.
Wieczorem odbyło się spotkanie grupy roboczej "Matematyka i origami".
Przygotowywaliśmy scenariusz na lekcje matematyki z zastosowaniem techniki
origami na podstawie mojego scenariusza napisanego dla klasy VIa w SP
nr 1 w Gliwicach.
Przy innym stole Paula uczyła robić pudełka z pocztówek, a Grzesiek uczył
pająka. Wyglądały naturalnie przerażająco. Wojtek, Beata i Robert dalej
składali kokardki do wspólnego projektu. Rafał fotografował w tym czasie
prawie wszystkie figury z wystawy.
Ten dzień zakończył się bardzo późno. Poszłam spać dopiero koło pierwszej
w nocy.
3 maj 2004 - poniedziałek. Po śniadaniu zrobiliśmy wspólne zdjęcie.
Pare osób pożegnało się z nami i odjechało. Ja z Karolem zabrałam się
do organizowania zawodów. Uczestnicy zapisali się, dostali karty startowe
oraz mapy. No i wyruszyli na trasę. Po powrocie Karol sprawdził karty,
a ja poszłam zebrać punkty z lasu. Ogłoszenie wyników było koło godziny
11. Najlepsze miejsca:
- Wojciech Bogacz
- Beata i Robert Gumińscy
- Krystyna i Wojciech Burczyk
Były dyplomy i symboliczne nagrody.
Po zawodach
pokazywałam moduł 60o Tomoko Fuse.
Wykonaliśmy czworościany i ośmiościany gwiaździste.
Przed obiadem Paula uczyła jeszcze "Santiago Flower Ball" projektu Mette
Pederson'a, a Grzesiek uczył ważki.
Po obiedzie spakowaliśmy się i niestety musieliśmy już pojechać do domu.
Chwilkę przed wyjazdem Paula podarowała mi wykonaną przez siebie bryłę - flawer ball.
Zdjęcia z pleneru: